📖2/2023 - Kai-Fu Lee, Chen Qiufan - Sztuczna Inteligencja 2041
Rozważania dotyczące sztucznej inteligencji wyrastają jak grzyby po deszczu i wyrastać będą, bo po sukcesie medialnym Chatu-GPT (ale to się rozpędziło - dopiero co wrzucałem na IS pytania do niego w kontekście Platona i AI, aktualnie twitter jest zasypany już nie tylko screenami luźnych eksperymentów z nim, ale przeszliśmy do fazy tutoriali jakiś domorosłych "byznesmenów", jak zbić fortunę na tym narzędziu), oraz aplikacji takich jak Lensa.ai widać ewidentnie co zostało uznane za 'next big thing'. Nareszcie, powiedzmy! W jednym z poprzednich tekstów narzekałem, na ciągłe utarczki z osobami, które miast przygotowywać się do zmian, podawały w wątpliwość, czy ta rewolucja kiedykolwiek w ogóle się wydarzy.
Z uwagi na ten urodzaj, nawigowanie między wartościowymi treściami staje się coraz trudniejsze. Staram się czytać te opracowania, które spełniają jeden z dwóch warunków. Albo są to głęboko naukowe książki, wyczerpujące temat z pozycji eksperckich. W tej kategorii absolutnie najlepsza jest "Superinteligencja" Nicka Bostroma. Drugim wartościowym w mojej ocenie gatunkiem, jest ujęcie fabularne, które pozwala zanurzyć się w wysokiej jakości fikcji, opartej jednak na racjonalnych przewidywaniach. Tutaj moją ulubioną pozycją pozostaje do dzisiaj "Anatomia Pęknięcia" - popis polskiej szkoły SF. Gorąco polecam.
Niestety, będąca zbiorem dziesięciu opowiadań o sztucznej inteligencji, książka napisana przez Kai Fu Lee i Chen Qiufan lokuje się gdzieś pośrodku wspomnianych kategorii. Ani to przesadnie naukowe - kilka z nich jest opartych na, w mojej ocenie, wątłych przewidywaniach co do przyszłości. Fabuła jest zaś złożona na ołtarzu poprowadzenia narracji w taki sposób, by zaprezentować technologie, które na końcu opowiadania są szczegółowo komentowane przez autorów. Wszystko to przywodzi na myśl historyjki ze szkolnych zeszytów ćwiczeń. Ala ma siedemnaście kotów i dwa psy. Ile jej zostało pomarańczy?
Najbardziej irytująca była dla mnie jednak naiwność jednoznacznie pozytywnej oceny większości przyszłych zastosowań AI. Tak, jest pokazany szereg zagrożeń, jakie napotkamy, ale niczym w każdej bajce, na końcu dobro zwycięża, a bohaterowie wychodzą z opresji. Może to moje prywatne uprzedzenie, stoję bowiem na stanowisku, że AI niesie w sobie ogromne zagrożenia.
Jeśli już miałbym wyłowić coś nowatorskiego, łamiącego pop-naukowe konwenanse to byłyby to rozważania na temat szczęścia poczynione w dwóch ostatnich opowiadaniach. Tutaj autorzy dotknęli nie tylko stricte AI, ale też zagadnień psychologicznych i filozoficznych. Te historie również w pewnym momencie się rozleciały, ale brawa za wysiłek!
Skończy się chyba na trzech gwiazdkach na Goodreads.
Na koniec polecam kilka ciekawych materiałów w temacie AI:
Przede wszystkim, jeśli jeszcze nie rozmawialiście z ChatemGPT, to najwyższy czas to zrobić - https://chat.openai.com
Świetna rozmowa u Tima Ferrisa:
Natknąłem się też ostatnio na absolutnie odklejony odcinek podcastu Lexa Fridmana, z Joscha Bachem. Chyba po raz pierwszy w życiu tak często musiałem cofać film na YT, żeby zrozumieć o co chodzi. Fridman nie pozwala na udostępnianie swoich mediów. Link znajdziecie tutaj.