20/2021 David Sinclair - Jak Długo Żyć?
Dotychczas żyłem w błogim postanowieniu, że drogą do nieśmiertelności okaże się przeniesienie naszej świadomości na jakiś zewnętrzny nośnik fizyczny, nazwijmy to drogą cyborgiczną, lub też bezpośrednio do chmury. Pozostawałem tutaj pod wpływem całego ruchu singularity z Rayem Kurzweilem na czele. David Sinclair, profesor Uniwersytetu Harvarda, udowadnia natomiast, w swojej książce, istnienie znacznie łatwiejszej ścieżki, jeśli nie do nieśmiertelności, to przynajmniej długowieczności, tj. ścieżki biotechnologicznej, czy też medycznej, opierającej się na niczym innym, jak zapobieganiu procesom starzenia naszych ciał.
Nie wdając się w przesadne szczegóły, wyszedł on z pozycji postrzegania procesu starzenia jako jednostki chorobowej, nie zaś naturalnego procesu, który bez wyjątku musi dotykać każdy gatunek. Konstatacja ta doprowadziła do szeregu eksperymentów, badań i odkryć, które pozwoliły stworzyć mu tzw. informacyjną teorię starzenia. Jej podstawą jest skupienie się przede wszystkim na warstwie epigenetycznej naszych organizmów. To zespół analogowych informacji nadpisanych nad nasze DNA. Sinclair wykorzystuje tu genialne porównanie - jeśli nasze DNA to fortepian, epigenom jest pianistą. Problem polega na tym, że w miarę upływu czasu, ten analogowy kod ulega „popsuciu”, pianista zaczyna fałszować.
W moim, uproszczonym oczywiście, rozumieniu zagadnień biotechnologicznych, odkrycia te sprawiają rzeczywiście wrażenie przełomowych. Oddźwięk medialny jaki mają teorie głoszone przez Sinclaira, potwierdza zaś ich doniosłość. Co niezwykle ważne, proponowane przez naukowca środki zaradcze nie są oderwanymi od rzeczywistości, eksperymentalnymi terapiami, które będą dostępne dla zwykłego śmiertelnika za kilkadziesiąt lat. Sinclair podaje bardzo konkretne i szczegółowe rozwiązania, zarówno jeśli chodzi o leki, suplementy, dietę jak i styl życia. Część jest zupełnym novum. Rozwiązania możliwe do wprowadzenia od jutra w życie każdego z nas.
Co możemy osiągnąć? 120 - 150 lat życia ma rzekomo znajdować się w bliskim zasięgu naszych możliwości. Nieśmiertelność? Być może. Miejscem, gdzie książka zaczęła mnie nieco irytować, jest jej druga część, w której autor zaczyna prowadzić dywagacje na temat społecznych skutków wydłużenia życia, podając również gotowe rozwiązania. Rozwiązania w mojej ocenie..naiwne? W związku z powyższym wystosowałem apel: David, jako umysł ścisły, zajmij się dowiezieniem dla nas nieśmiertelności, a nam, humanistom, pozostaw wymyślenie jak to wepniemy w realia społeczno-polityczno-gospodarcze.
Książka zdecydowanie warta polecenia. Jedna z pozycji głośnych i wartych zapoznania się. Doceniam zwłaszcza świetne metafory i porównania, pozwalające laikowi zrozumieć skomplikowane procesy biologiczne. Refleksja na koniec? Podobna jak przy okazji czytania innych książek na styku nauki i nowoczesnych technologii. Ogromne poczucie wdzięczności za możliwość życia w czasach „nowego renesansu” i szansę obserwacji i brania czynnego udziału w rewolucjach na wszystkich możliwych polach naszego życia.