10/2021 Kai Strittmatter - Chiny 5.0
Na naszych oczach odbywa się największy eksperyment społeczny w historii ludzkości. 1,5 miliardowe społeczeństwo jest wpychane w gorset nadzoru, inwigilacji i politycznej indoktrynacji 2.0.
System, dotychczas posiadający mnóstwo dziur i niedoróbek, nieco na modłę PRLowską przechodzi cyfrową rewolucję łatającą te wszystkie niedociągnięcia i przekształcającą dotychczasowy autorytaryzm w państwo niepodważalnie totalitarne. Jak? W smartfonie. Każdy Chińczyk staje się posiadaczem tzw. kredytu społecznego. Startuje z poziomu 1000 punktów. Płacisz rachunki na czas? Zakładasz partyjne koło na uniwersytecie? Zyskujesz punkty. Przechodzisz na czerwonym świetle? Zadajesz się z osobami o niskiej ocenie? Twoja ocena spada. To Black Mirror? Nie, to cyfrowa dyktatura AD 2021.
Ktoś spyta, czy to ważne? W obliczu wzrastającej siły Chin, rzucających wyzwanie zachodowi, oraz rozbudowujących swój aparat wpływu na państwa demokratyczne, jest to jedno z najpotężniejszych wyzwań przed jakimi stajemy, jako zachód. Wychowaliśmy się w świecie amerykocentrycznym i przyzwyczailiśmy do tamtego soft power, wyrażającego się Hollywoodem i Mc’Donalds na skrzyżowaniach. Czy jesteśmy gotowi na soft power w wydaniu Chińskim?
Pomstujemy często na niedoskonałości i rozmemłanie naszych procesów decyzyjnych. Z podziwem wypowiadamy się o sprawności, z jaką Chińczycy pokonali covid. Otrzeźwienie przychodzi dopiero w zderzeniu z bliższą analizą społeczeństwa przesiąkniętego totalitaryzmem w wydaniu „stalinizm na sterydach”.
Odpowiedzią na Chiny nie może być skręt w kierunku, który proponują - centralizacji władzy i autorytaryzmom. Powinniśmy uwydatniać to na czym zbudowaliśmy nasz świat - wolności, prawie, poszanowaniu wartości demokratycznych. Przespaliśmy ostatnie lata. Pobudka.